Najnowsze testy dotyczące biopaliwa E10, przeprowadzone przez brytyjski magazyn motoryzacyjny WHAT CAR ujawniają negatywny wpływ biopaliwa na wydajność i ekonomikę jazdy.
Według przeprowadzonych testów tankując paliwo E10 narażamy swoje auto na spadek wydajności nawet na poziomie 11%, względem benzyny nie zawierającej etanolu.
Na Wyspach Brytyjskich od marca 2013 roku dopuszcza się sprzedaż paliw E10, czyli mieszanki benzyny i maksymalnie 10% etanolu. Specjaliści z magazynu WHAT CAR postanowili przekonać się, jak stosowanie paliwa E10 może wpłynąć na ekonomikę jazdy. Według oficjalnych danych ponad 92% pojazdów poruszających się po brytyjskich drogach jest przystosowana do tankowania paliwa z tak wysoką zawartością etanolu. Wyniki testów ujawniły, że średni spadek ekonomiki jazdy wyniósł na skutek zmiany paliwa blisko 8,5%. W przypadku niektórych modeli aut sięgnął on nawet 11,3%. Oznacza to równowartość 170 funtów zakładające, że cena paliwa E10 i stuprocentowej benzyny jest taka sama.
Standardowy udział etanolu w paliwach sprzedawanych w Unii Europejskiej wynosi obecnie 5%. Porównanie E10 do E5 wypada bardziej korzystnie dla mieszanki z wyższą zawartością etanolu, ale spadek ekonomiki wciąż jest wówczas wyraźny. Testy udowodniły, że spadek ekonomiki jazdy dotyczy w większej mierze kierowców aut o słabszych silnikach. Różnica w ekonomice jazdy na paliwie E10 wynika przede wszystkim z jego niższej energetyczności o blisko 30% w stosunku do benzyny bez etanolu. Dodatkowo etanol dobrze wiąże tlen, co skutkuje zmniejszaniem liczby oktanowej paliwa.
Około 8% zarejestrowanych w Wielkiej Brytanii samochodów nie jest przystosowana do spalania paliwa E10. W ich przypadku zatankowanie paliwa E10 może doprowadzić do awarii silnika. W związku z tym w Wielkiej Brytanii przynajmniej do 2017 roku na stacjach benzynowych obok paliwa E10 będzie musiała być dostępna benzyna z 5% zawartością etanolu. Dla stacji benzynowych są to oczywiście dodatkowe koszty, dlatego jak dotąd jednak żaden z dystrybutorów paliwa nie zdecydował się na wprowadzenie go do sprzedaży.
Czy zatem to wszystko ma sens?